Postępy w treningu BJJ - jak się z nimi obchodzić ?

   




   W pełni rozpoczął się nowy nabór treningowy, a co za tym idzie warto byłoby skupić się na dość istotnej kwestii jaką jest szeroko rozumiany rozwój. Kontekst w naszym przypadku jest oczywisty - rozwój umiejętności poprzez systematyczny trening na macie, a mianowicie specyfika powiązanych z nim postępów. Te natomiast potrafią wywoływać skrajne emocje, które oprócz tego że podnoszą morale, niejednokrotnie potrafią mieć negatywne efekty na podejście do treningu. 
   

   Pierwsze zderzenie z Jiu Jitsu to zgoła brutalne doświadczenie. Cierpi ciało, cierpi ego i tak naprawdę fascynacja nowym przeplata się z mnóstwem wątpliwości. Braki sprawnościowe, aklimatyzacja społeczna w nieznanym miejscu i poczucie bycia owcą w stadzie pełnym wilków. Oczywiście kiedy trafiamy do grupy pełnej nowicjuszy ten przestrzał może nie być aż tak duży, aczkolwiek i tam znajdzie się ktoś kto mimo braku techniki i obycia będzie silniejszy, szybszy i mocniejszy w charakterze czystej waleczności. Kolokwialnie rzecz ujmując prawo dżungli dominuje w tym pierwszym okresie treningu. Czy jednak to właśnie jest pewien punkt odniesienia o którym można mówić jako predyspozycjach ? 
   

   Otóż nie i proponuje wbić to sobie do głowy jak mantrę. Takie rzeczy jak talent czy wspomniane predyspozycje definiują się dopiero po pewnym okresie treningowym. I choć może zabrzmi to sprzecznie do poprzedniej tezy to na początku raczej wszyscy jesteśmy równi w kwestii tego czy będziemy robili progres i wyniki lepiej od kogoś innego. To, że jesteś słaby fizycznie i dostajesz baty nie oznacza, że za kilka lat nie możesz stanąć na podium Mistrzostw Polski i ułożyć Jiu-Jitsu pod siebie tak, że będziesz solidnym graczem na macie i zabierzesz krwi swoim trening-partnerom. Z drugiej strony pewne cechy z pozoru dominujące z początku jak siła fizyczna, wcześniejsze doświadczenie w sportach walki nie muszą przyspieszać Twoich progresów, a tak naprawdę mogą okazać się w pewnym sensie ograniczeniem w budowaniu pamięci mięśniowej i mnóstwie innych aspektów. W obu przypadkach najważniejszym elementem będzie KONSEKWENCJA i WYTRWAŁOŚĆ pomimo dość częstych i gęstych niepowodzeń. Budowanie skupienia podczas treningu, słuchanie instrukcji trenera, opanowanie frustracji i mnóstwo innych cech psychologicznych to kwestie, których trenujący często nie zauważają, a które samoistnie ulegają poprawie. Wielu na początku w trakcie sparingów zadaniowych zaczyna wariować, chce wygrać za wszelką cenę tracąc przy tym mnóstwo energii, a następnie zwalając to na braki w sile i kondycji. W rzeczywistości są to braki w technice, pracy z oddechem czy zwyczajnej niewiedzy co tak naprawdę się dzieje. Dlatego właśnie często na początku stawiamy na krótkie sparingi zadaniowe w których adepci mają za cel wykonanie prostej kombinacji ruchów na oporującym przeciwniku. Te nie wymagają specjalnego obycia w pełnym spektrum pozycji, zmniejszają ryzyko kontuzji i przede wszystkim rozwijają wspomniane aspekty psychologicznego podejścia do treningu. 
   

   Dlaczego Jiu-Jitsu ma taką siłę rażenia i sprawia, że ludzie zostają tu na całe życie i postanawiają oddać się bez reszty ? Bez dwóch zdań dużą rolę odgrywa tu aspekt społeczny. Klimat, który panuje na macie jest czymś czego na próżno szukać gdzie indziej. Buzujące endorfiny po ciężkim treningu, przybite piątki po mocnych bataliach to tylko kilka kwestii które budują mnóstwo wyjątkowych cech jak szacunek, pokora i głód samorealizacji a więc powrotu po więcej. Sparingi to sytuacje w których stajemy naprzeciw drugiego człowieka, który nie chce zrobić nam krzywdy, aczkolwiek użyje wszelkich sił i umiejętności aby zmusić nas do odklepania i poddania się. Oprócz tego, że nie możemy mu na to pozwolić a więc uruchomić instynkt obronny musimy dodatkowo stawić się w roli ofensywnej w której to my zdobędziemy przewagę i zmusimy go do poddania. Cały ten proces, mimo dużej intensywności i względnej agresji, sprawia że stajemy się spokojniejsi i zrzucamy stres związany z codziennością. Nieważne czy wychodzimy z sali zażenowani swoją dyspozycją czy podniesieni na duchu przez udany trening wychodzimy z pewną dozą emocji, która nakręca nas aby wrócić jutro, pojutrze czy po każdej przerwie. 
   

   Oczywiście lata lecą i postępy, na których powinni skupić się nowicjusze różnią się o wiele od tych, które dotyczą tych bardziej doświadczonych. Metodyka treningu, praca własna poza matą, układanie swojej gry, dopasowanie budowy ciała pod konkretną grę czy wspomniane wcześniej aspekty mentalne to obszary, które wymagają stałego doskonalenia i świadomego monitorowania. Jest jednak mnóstwo cech wspólnych, a mianowicie najważniejszą z nich jest czerpanie małą łyżeczką i powolne postępy w kilku określonych obszarach. Być może technicznie napotkasz ścianę, ale zauważysz progres w motywacji do treningów i większą ich ilość w tygodniu. Z drugiej strony możesz widzieć, że coraz lepiej idzie Ci w walkach, ale Twoja systematyczność zacznie kuleć i poczujesz lekkie wypalenie. Na wszystko jest rozwiązanie, które odnajdziesz poprzez rozmowę z trenerem czy kolegami z maty, a więc pamiętaj - PROGRES jest procesem, który postępuje za każdym razem, gdy pojawiasz się na macie. Wytrwałości ! 

   Tekst: Łukasz Truskolawski 

Komentarze